Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
zanurkować, i pchnęła, a raczej przesunęła purpurową kotarę... Błyszcząca kryształowa kula, czarny kot o zielonych oczach i otulony czarną opończą skośnooki mężczyzna o trudnym do określenia wieku.
Spojrzał na nią melancholijnym, jakby niewidzącym spojrzeniem i z ledwie widocznym znudzeniem wskazał na stojące pośrodku krzesło... Usiadła lekko przestraszona. Za sobą usłyszała lekkie fuknięcie.
Czarnopióry duży ptak kręcił się na drążku, wyraźnie zdenerwowany jej obecnością.
- Pani torebka ze skóry krokodyla wyprowadziła go z równowagi... Niech pani zostawi torebkę za drzwiami - polecił jasnowidz, a Iw natychmiast wyniosła torebkę.
Głos miał miły i młodzieńczy... Spojrzała zdziwiona. Czy jasnowidz może być młody? Uśmiechnął się, jakby przepraszał
zanurkować, i pchnęła, a raczej przesunęła purpurową kotarę... Błyszcząca kryształowa kula, czarny kot o zielonych oczach i otulony czarną opończą skośnooki mężczyzna o trudnym do określenia wieku.<br>Spojrzał na nią melancholijnym, jakby niewidzącym spojrzeniem i z ledwie widocznym znudzeniem wskazał na stojące pośrodku krzesło... Usiadła lekko przestraszona. Za sobą usłyszała lekkie fuknięcie.<br>Czarnopióry duży ptak kręcił się na drążku, wyraźnie zdenerwowany jej obecnością.<br> - Pani torebka ze skóry krokodyla wyprowadziła go z równowagi... Niech pani zostawi torebkę za drzwiami - polecił jasnowidz, a Iw natychmiast wyniosła torebkę.<br> Głos miał miły i młodzieńczy... Spojrzała zdziwiona. Czy jasnowidz może być młody? Uśmiechnął się, jakby przepraszał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego