Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
z wyrzutem jeden z nich.
- Ale panowie, przecież on tu jest trzeci raz w ciągu ostatniej doby, i ta torba do tego. Przecież pan wie, co się mówi na mieście o zamachu. Chodzę za facetem od rana. Lepiej zamknąć dziesięciu niewinnych niż wypuścić jednego bandytę, nie?
- Niby tak.
- Niech pan lepiej pomyśli, co by się stało, gdyby facet rzeczywiście miał gnata i szykował się do najohydniejszej zbrodni w dziejach kraju. Czy zdajecie sobie sprawę - zwrócił się do wszystkich garniturów - z międzynarodowych konsekwencji takiego zamachu. Stalibyśmy się Kainem świata. Żeby największy człowiek tysiąclecia został zabity na własnej ziemi... Żadni terroryści nie dali mu
z wyrzutem jeden z nich.<br>- Ale panowie, przecież on tu jest trzeci raz w ciągu ostatniej doby, i ta torba do tego. Przecież pan wie, co się mówi na mieście o zamachu. Chodzę za facetem od rana. Lepiej zamknąć dziesięciu niewinnych niż wypuścić jednego bandytę, nie?<br>- Niby tak.<br>- Niech pan lepiej pomyśli, co by się stało, gdyby facet rzeczywiście miał gnata i szykował się do najohydniejszej zbrodni w dziejach kraju. Czy zdajecie sobie sprawę - zwrócił się do wszystkich garniturów - z międzynarodowych konsekwencji takiego zamachu. Stalibyśmy się Kainem świata. Żeby największy człowiek tysiąclecia został zabity na własnej ziemi... Żadni terroryści nie dali mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego