Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
będzie ta historia...
- No właśnie... Chciałem... - powiedział Anwaldt i umilkł. Mock go nie słyszał i szeptał coś do siebie. Anwaldt natężył słuch.
- Przed trzydziestu trzema laty też była niedziela i śnieg lepił się do szyb zupełnie tak jak dzisiaj.

Wrocław, niedziela 27 listopada 1927 roku, godzina druga po południu
Śnieg lepił się do szyby miotany podmuchami wiatru. Eberhard Mock stał przy oknie i wyglądał na rozślizganą od śniegu i błota Nicolaistrasse*1. Zegar na ratuszu wybił drugą. Mock zapalił pierwszego dziś papierosa. Kac powrócił nagłą falą mdłości. Obrazy wczorajszej nocy kłębiły się przed jego oczami: oto teatr variétés i trzech podpitych policjantów
będzie ta historia...<br>- No właśnie... Chciałem... - powiedział Anwaldt i umilkł. Mock go nie słyszał i szeptał coś do siebie. Anwaldt natężył słuch.<br>- Przed trzydziestu trzema laty też była niedziela i śnieg lepił się do szyb zupełnie tak jak dzisiaj. <br><br>Wrocław, niedziela 27 listopada 1927 roku, godzina druga po południu<br>Śnieg lepił się do szyby miotany podmuchami wiatru. Eberhard Mock stał przy oknie i wyglądał na rozślizganą od śniegu i błota Nicolaistrasse*1. Zegar na ratuszu wybił drugą. Mock zapalił pierwszego dziś papierosa. Kac powrócił nagłą falą mdłości. Obrazy wczorajszej nocy kłębiły się przed jego oczami: oto teatr variétés i trzech podpitych policjantów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego