Wielka Autorka", z Wiesbaden ma zamiar udać się do Szwajcarii, że chodzi mu o osobiste spotkanie, że... Nie dawajmy przedwcześnie zbyt wiele swobody wyobraźni. Zachwycajmy się raczej Zurychem "jak sen pięknym", popatrzmy na Jungfrau pod wiecznymi śniegami, utońmy wzrokiem w szmaragdowych wodach, popłyńmy jeziorem Brienz do wodospadu Giessbach. Ale na list - odpisać trzeba! Nie pamięta, aby pod tym literackim nazwiskiem spotkała utwory w Bluszczu, choć sam napomyka o tym, prosząc, aby zajrzała, na przykład, do marcowego numeru sprzed sześciu lat, gdzie znajdzie jego "autocharakterystykę". Tam przeczyta Pani, że jestem "ognisty jeszcze i księżycowy, rwący się ku przyszłości, spragniony szczęścia, młodzieńczym zapałem