Ujrzę morza gościnne, twoje dwie źrenice?<br><br>***<br>"...Źle, źle, zawsze i wszędzie,<br> Ta nić czarna się przędzie."<br>Norwid<br><br>I<br><br>Nie pomogła zaduma i wyjazd, i słońce.<br>Dzisiaj, o, jak mi trudno przemawiać z słodyczą<br>I uśmiechy rozdawać ptakom, które krzyczą<br>I zimne niebo krają skrzydeł swych goryczą.<br><br>Jak płacz Norwida, ziemia łka nade mną<br>I choć mam w piersiach ocean zachwytu,<br>Wiem, że tu ze mną nie chce pić z błękitu<br>Nikt, Katarzyno, i jasność mam ciemną.<br><br>II<br><br>W oczy nieba jak żołnierz spoglądam raniony,<br>Pod miękkie skrzydła ptaków głowę chyląc gorącą,<br>Jak dobrze słyszę trzcinę i brzozę szeleszczącą,<br>Jak dobrze słońce