Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
nadziei i nasłuchiwali, kiedy nadejdzie szczęście. Ale nic się nie działo, tylko drzewa szumiały, dziecko się śmiało, świecił księżyc. Rano rozeszli się zawiedzeni, że szczęście nie przyszło.
- Śliczna opowieść. Szczęście jest chyba czymś takim, jak okulary pana Hilarego.
- Tak - powiedziała Kreska, ziewając rozdzierająco. - Bardzo lubię słuchać, jak brzęczy ta twoja lodówka, wiesz?
- Starożytni Grecy - powiedziała Gabriela, także ziewając - mówili: "Kto chce być szczęśliwy, nie powinien wychodzić z domu".
- Ano właśnie. Ale nie można tylko siedzieć w domu, kiedy na świecie dzieje się tak źle. Grecy starożytni nie mieli racji.
- Uhm - powiedziała Gabrysia, ziewając. - Czy wiesz, że była u nas Genowefa?
- Maciek
nadziei i nasłuchiwali, kiedy nadejdzie szczęście. Ale nic się nie działo, tylko drzewa szumiały, dziecko się śmiało, świecił księżyc. Rano rozeszli się zawiedzeni, że szczęście nie przyszło.<br>- Śliczna opowieść. Szczęście jest chyba czymś takim, jak okulary pana Hilarego.<br>- Tak - powiedziała Kreska, ziewając rozdzierająco. - Bardzo lubię słuchać, jak brzęczy ta twoja lodówka, wiesz?<br>- Starożytni Grecy - powiedziała Gabriela, także ziewając - mówili: "Kto chce być szczęśliwy, nie powinien wychodzić z domu".<br>- Ano właśnie. Ale nie można tylko siedzieć w domu, kiedy na świecie dzieje się tak źle. Grecy starożytni nie mieli racji.<br>- Uhm - powiedziała Gabrysia, ziewając. - Czy wiesz, że była u nas Genowefa?<br>- Maciek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego