Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 47
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
Jan Jakub Kolski, który i tym razem powiódł nas do swojego Jańciolandu, gdzie dzieją się rzeczy dziwne, magiczne i pogańskie. Lecz "CUDOWNE MIEJSCE" jest gorzej pomyślane i mniej klarowne niż taki "Jańcio Wodnik". W pogański świat wchodzą dwaj księża: jeden grany przez demonicznego Krzysztofa Majchrzaka, który zasady tego świata przyswoił: łoi batem zamiast rozgrzeszyć. Drugi: miastowy i świeżo wyświęcony, co rusz się nadziewa na wszechobecny grzech i nie wie, co począć. Świętość u Kolskiego mieszka w wierzbach i błąka się po strugach, ale nie chce za nic wejść po chrześcijańsku - w to, co międzyludzkie. Nie ma cudownych miejsc między Ja a
Jan Jakub Kolski, który i tym razem powiódł nas do swojego Jańciolandu, gdzie dzieją się rzeczy dziwne, magiczne i pogańskie. Lecz "CUDOWNE MIEJSCE" jest gorzej pomyślane i mniej klarowne niż taki "Jańcio Wodnik". W pogański świat wchodzą dwaj księża: jeden grany przez demonicznego Krzysztofa Majchrzaka, który zasady tego świata przyswoił: łoi batem zamiast rozgrzeszyć. Drugi: miastowy i świeżo wyświęcony, co rusz się nadziewa na wszechobecny grzech i nie wie, co począć. Świętość u Kolskiego mieszka w wierzbach i błąka się po strugach, ale nie chce za nic wejść po chrześcijańsku - w to, co międzyludzkie. Nie ma cudownych miejsc między Ja a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego