Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wielkimi toyotami i chevroletami, by z kubkiem kawy w jednym ręku i "Washington Post" w drugim spokojnie czekać na spełnienie obywatelskiej powinności. - Nigdy czegoś takiego nie widziałam, zwykle było tu pustawo - stwierdziła 58-letnia Mary Dodson, która od lat regularnie głosuje we wszystkich wyborach.
Tak było wczoraj rano we wszystkich lokalach wyborczych w okolicy i w całej Ameryce. Już koło południa na ulicach wielu miast spotkać można było setki przechodniów dumnie noszących na piersi naklejkę "Już głosowałem". Pierwsze wybory od czasu pamiętnego zamieszania na Florydzie w 2000 r., ataku terrorystycznego z 11 września 2001 r. i inwazji na Irak w 2003
wielkimi toyotami i chevroletami, by z kubkiem kawy w jednym ręku i &lt;name type="org"&gt;"Washington Post"&lt;/&gt; w drugim spokojnie czekać na spełnienie obywatelskiej powinności. - Nigdy czegoś takiego nie widziałam, zwykle było tu pustawo - stwierdziła 58-letnia &lt;name type="person"&gt;Mary Dodson&lt;/&gt;, która od lat regularnie głosuje we wszystkich wyborach.<br>Tak było wczoraj rano we wszystkich lokalach wyborczych w okolicy i w całej &lt;name type="place"&gt;Ameryce&lt;/&gt;. Już koło południa na ulicach wielu miast spotkać można było setki przechodniów dumnie noszących na piersi naklejkę "Już głosowałem". Pierwsze wybory od czasu pamiętnego zamieszania na &lt;name type="place"&gt;Florydzie&lt;/&gt; w 2000 r., ataku terrorystycznego z 11 września 2001 r. i inwazji na &lt;name type="place"&gt;Irak&lt;/&gt; w 2003
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego