Słabnie puls, brak mi tchu, tracę mowę...<br>Ale jestem wesolutki.<br><br>Nie pomogła już strofantyna,<br>Mam ciemność dokoła siebie,<br>Zaświatowy czas się zaczyna,<br>Do zobaczenia więc - na pogrzebie.<br>Zebrało się ludzi niemało,<br>Spadły na trumnę twarde grudki,<br>W ziemi leży moje martwe ciało,<br>A ja jestem wesolutki.</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>POKÓJ ZWYCIĘŻY</><br>W maszyn łoskocie, w murów potoku<br>Plan Sześcioletni drogę swą skraca.<br>Praca i pokój! Praca i pokój!<br>Pokój zwycięży! Pokój i praca!<br><br>Coraz nas więcej, coraz nas więcej<br>Zapalających pochodnie w mroku,<br>Rąk swych uściskiem pozdrówmy ręce<br>Tych, którzy pracą walczą o pokój.<br><br>Walczą o pokój w codziennym znoju<br>Ręce oracza w pracy