Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
miała pojechać z nami do Warszawy i tam już pozostać. Matka jej, która wraz z dwiema "paniami z towarzystwa" otworzyła zakład krawiecki, żądała powrotu córki i zwracała się w tej sprawie do mego ojca.

"Jestem teraz w lepszej kondycji - pisała - i chciałabym mieć córkę przy sobie, bo aczkolwiek Kazia znalazła ludzkie traktowanie w domu państwa, jednak żyje w otoczeniu osób religii prawosławnej, a tu może pracować na swoim i być mi pomocną, jako że jestem wdową, starszą córkę wydałam za mąż, więc wyszła z domu, i jestem zupełnie sama."

List ten panna Kazimiera odczytywała w dziecinnym pokoju codziennie na głos, rano
miała pojechać z nami do Warszawy i tam już pozostać. Matka jej, która wraz z dwiema "paniami z towarzystwa" otworzyła zakład krawiecki, żądała powrotu córki i zwracała się w tej sprawie do mego ojca.<br><br>"Jestem teraz w lepszej kondycji - pisała - i chciałabym mieć córkę przy sobie, bo aczkolwiek Kazia znalazła ludzkie traktowanie w domu państwa, jednak żyje w otoczeniu osób religii prawosławnej, a tu może pracować na swoim i być mi pomocną, jako że jestem wdową, starszą córkę wydałam za mąż, więc wyszła z domu, i jestem zupełnie sama."<br><br>List ten panna Kazimiera odczytywała w dziecinnym pokoju codziennie na głos, rano
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego