Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
jej obojętne do kogo. Albo gdy siedziała na schodach przed domem, z
głową złożoną na ściągniętych kolanach i nie chciało jej się na świat
patrzeć, zrzucała te włosy przed siebie aż do ostatniego schodka. Tak
samo gdy je odrzucała do tyłu i wsparta na cofniętych rękach, wypinając
się nieomal w łuk ku niebu, ku słońcu, a nogi przed sobą rozkraczała na
całą szerokość, te włosy zaścielały całe schody za nią. Aż
zaniepokojony Szmul wychodził nieraz z drzwi i mówił, zabierz, Suluś,
te włosy, bo nie ma jak przejść, chociaż nigdzie nie szedł. Kto wie
zresztą, czy zrzucając te włosy przed siebie
jej obojętne do kogo. Albo gdy siedziała na schodach przed domem, z<br>głową złożoną na ściągniętych kolanach i nie chciało jej się na świat<br>patrzeć, zrzucała te włosy przed siebie aż do ostatniego schodka. Tak<br>samo gdy je odrzucała do tyłu i wsparta na cofniętych rękach, wypinając<br>się nieomal w łuk ku niebu, ku słońcu, a nogi przed sobą rozkraczała na<br>całą szerokość, te włosy zaścielały całe schody za nią. Aż<br>zaniepokojony Szmul wychodził nieraz z drzwi i mówił, zabierz, Suluś,<br>te włosy, bo nie ma jak przejść, chociaż nigdzie nie szedł. Kto wie<br>zresztą, czy zrzucając te włosy przed siebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego