zaniedbałam.<br><br>Tajemnica sukcesu<br>Dzieciństwo Cameron było raczej beztroskie. Wychowywała się na Long Beach w Kalifornii, w wielonarodowej rodzinie: tata jest pół Kubańczykiem, pół Amerykaninem, w żyłach mamy płynie krew angielska i niemiecka. Nastoletnia Diaz, już wówczas niepokorna dusza, najchętniej rozbijała się po okolicy, słuchała heavy metalu i omijała szkołę wielkim łukiem. W drugiej klasie ogólniaka przeżyła krótką fascynację intensywnymi treningami w miejscowej drużynie cheer liderek, ale już po dwóch miesiącach porzuciła to na rzecz nowej pasji: zapragnęła zostać modelką.<br>- Rodzice wyrazili zgodę, pod warunkiem, że najpierw skończę szkołę średnią - wspomina. - Wybrnęłam z tego tak: po swoich szesnastych urodzinach, a przed ostatnią