Typ tekstu: Książka
Autor: Porazińska Janina
Tytuł: Szewczyk Dratewka
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1952
uśmiechnął, pokłonił się pszczołom
i poszedł dalej.

Minęło dni mało-wiele. Szedł raz Dratewka długą groblą między wielkimi
stawami. Po stawach pływały dzikie kaczki. Jak Dratewkę zobaczyły,
wielkim głosem zakwakały, po trzcinach się pochowały. Wiedziały dzikie
kaczki, że po grobli myśliwi chodzą, do kaczek mierzą, bystre strzały
na nie z łuków wypuszczają.

Stanął szewczyk na grobli i zawołał:

- Nie bójcie się, cyraneczki. Nie chcę do was
mierzyć, a chcę się waszą urodą ucieszyć. Nie chcę was zabijać,
a chcę was chlebem uczęstować!

I zaczął chleb kruszyć i do wody go wrzucać.

Wypłynęły kaczki z trzciny, wszystkie okruchy z wody wyzbierały
i
uśmiechnął, pokłonił się pszczołom <br>i poszedł dalej.<br><br>Minęło dni mało-wiele. Szedł raz Dratewka długą groblą między wielkimi <br>stawami. Po stawach pływały dzikie kaczki. Jak Dratewkę zobaczyły, <br>wielkim głosem zakwakały, po trzcinach się pochowały. Wiedziały dzikie <br>kaczki, że po grobli myśliwi chodzą, do kaczek mierzą, bystre strzały <br>na nie z łuków wypuszczają.<br><br>Stanął szewczyk na grobli i zawołał:<br><br> - Nie bójcie się, cyraneczki. Nie chcę do was <br>mierzyć, a chcę się waszą urodą ucieszyć. Nie chcę was zabijać, <br>a chcę was chlebem uczęstować!<br><br>I zaczął chleb kruszyć i do wody go wrzucać.<br><br>Wypłynęły kaczki z trzciny, wszystkie okruchy z wody wyzbierały <br>i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego