Stalina, więc poczciwy Edward tym bardziej mi niestraszny. Zresztą, ich głównie interesuje prawomyślność takich młodych jak pan, a ja, człowiek stary, niedługo zabiorę do grobu moje myśli i te książki.<br>Zasępia się na moment nad przyszłością księgozbioru.<br>- Milena nie interesuje się historią.<br>Jestem bliski wyrzucić z siebie, że od dziś ma mnie, bo chcę być z nim wśród tych tomów i nigdy nie pozwolę, by po jego śmierci poszły na przemiał; krztuszę ze wzruszeniem coś na kształt, że to wielkie szczęście spotkać takiego człowieka, a zwłaszcza w tych jałowych czasach; Orłowski uśmiecha się, lecz nie do mnie, ale nad książką, którą kartkuje