tam przyszedłem, od razu powiedziałem do Pawła, że to jest dosyć głupio wybrane miejsce. Poczułem się zupełnie jak Kubaczka, co mieszka na końcu wsi, i wszyscy z tego powodu mówią, że tam "diabeł mówi dobranoc" albo:<br>- Mieszkasz jak Kubaczka, w Kącie.<br>Ale Paweł orzekł, że nie mam racji, że on ma nosa i że my stąd z pustymi kieszeniami nie wyjedziemy. No i mnie też zaczęła świtać nadzieja. Dawno nie widziałem takiej trawy, choć koszeniem i zarabianiem na trawie zajmowałem się całe życie. We wsi nazywali mnie z tego powodu: Tomasz Kosa, choć po prawdzie inaczej miałem na nazwisko. Nawet ludzie, którzy