Rio de Janeiro. Korzystając ze specjalnie zaprojektowanego skrzydła przymocowanego do pleców, Austriak przeleciał nad Kanałem La Manche.<br><br>"Najważniejsze było wyczucie czasu i koncentracja" - powiedział Baumgartner, doskonale świadomy tego, że skok ten mógł być ostatnim w jego życiu. "Jaskinia jest trudnym obiektem dla tego typu skoków: jest głęboką, urwistą dziurą i ma fatalne podłoże do lądowania.." <br><br>Dodatkowa trudność skoku polegała na tym, że trwający zaledwie 7,5 sekundy lot nie dał oczom zawodnika żadnych szans na przystosowanie się do zupełnej ciemności i złapanie punktu odniesienia. Ponieważ nachylenie dolnej część jaskini było zupełnie różne od tego u jej wejścia, Baumgartner musiał skorzystać ze