Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
temu zostałem w Hollywood. Tak się zaczęło..." Nick wygląda jak typowy "człowiek Hollywood": 28 lat, zadbany, w modnych ciuchach "Banana Republic" i Kennetha Cole'a, z nieodłącznym telefonem komórkowym w ręce. To jego przyjaciel Josh oprowadza nas po studiach "SKYE Partners", jego koleżanka Jenny robi w ciągu godziny Krzysztofowi profesjonalny filmowy make-up: siniaki i krew na twarzy, brak dwóch zębów. (To nic! Trzeba było widzieć jego minę, gdy Jenny zażartowała, że farba zmyje się dopiero po kilku tygodniach...)
- Masz rodziców w showbussinesie, Nick? - pytam. - Taki jesteś trendy, taki łagodny... - Myślisz, że jestem zbyt łagodny, by mieć prawdziwe tatuaże? - pyta i prawie ściąga
temu zostałem w Hollywood. Tak się zaczęło..." Nick wygląda jak typowy "człowiek Hollywood": 28 lat, zadbany, w modnych ciuchach "Banana Republic" i Kennetha Cole'a, z nieodłącznym telefonem komórkowym w ręce. To jego przyjaciel Josh oprowadza nas po studiach "SKYE Partners", jego koleżanka Jenny robi w ciągu godziny Krzysztofowi profesjonalny filmowy make-up: siniaki i krew na twarzy, brak dwóch zębów. (To nic! Trzeba było widzieć jego minę, gdy Jenny zażartowała, że farba zmyje się dopiero po kilku tygodniach...)<br>- Masz rodziców w &lt;orig&gt;showbussinesie&lt;/&gt;, Nick? - pytam. - Taki jesteś trendy, taki łagodny... - Myślisz, że jestem zbyt łagodny, by mieć prawdziwe tatuaże? - pyta i prawie ściąga
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego