Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 02.26
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
naprawdę to nigdy nie porzuciłam Lwowa, bo nadal mam go w sercu - zapewnia Maria Sochacka, kolekcjonująca fotografie i pocztówki z przedwojennego Lwowa.

W Pani warszawskim mieszkaniu na ścianach, zamiast drogich obrazów, wiszą stare fotografie i pocztówki oprawione w ciężkie ramy. Niektóre pożółkłe, inne czarno-białe lub w kolorze sepii.

- Byłam małą dziewczynką, kiedy dostałam pierwszą widokówkę. Mieszkałam wtedy z rodzicami we Lwowie. Zanim przyszła wojna, miałam już całą puszkę starych fotografii i pocztówek. Przedstawiały wszystko, co związane było z miastem i jego mieszkańcami. Wybuchła wojna, a ja schowałam puszkę pod schodami. Była moim najcenniejszym skarbem. Do dziś przechowuję ją jak relikwię.

O
naprawdę to nigdy nie porzuciłam Lwowa, bo nadal mam go w sercu - zapewnia Maria Sochacka, kolekcjonująca fotografie i pocztówki z przedwojennego Lwowa.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;W Pani warszawskim mieszkaniu na ścianach, zamiast drogich obrazów, wiszą stare fotografie i pocztówki oprawione w ciężkie ramy. Niektóre pożółkłe, inne czarno-białe lub w kolorze sepii.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;- Byłam małą dziewczynką, kiedy dostałam pierwszą widokówkę. Mieszkałam wtedy z rodzicami we Lwowie. Zanim przyszła wojna, miałam już całą puszkę starych fotografii i pocztówek. Przedstawiały wszystko, co związane było z miastem i jego mieszkańcami. Wybuchła wojna, a ja schowałam puszkę pod schodami. Była moim najcenniejszym skarbem. Do dziś przechowuję ją jak relikwię.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;O
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego