po nocnym dyżurze, kiedy<br>musi spisać raport o tym, kogo i jak poskramiał, to dopiero dla niego<br>katorga...<br> <page nr=175><br> Ale czy zauważyłeś, jak on trzyma ręce, kiedy nie ma nic do<br>roboty?<br> - Tak.<br> Zawsze założone na karku.<br> - A zastanawiałeś się, dlaczego?<br> - Taki odruch.<br> Prywyczka, jak mówią Rosjanie.<br> Nawet niektórzy pacjenci to małpują.<br> - Jakby go prowadzono pod pistoletem!<br> Jasne?<br> Raus!,i ręce na kark.<br> Mówiłem ci, że on był pod tym dachem za okupacji.<br> Otóż on w ogóle o tym nie wspomina, lecz tak go kiedyś<br>prowadzono...<br> Mnie to powiedział... - wyjaśnił markiz miętosząc podbródek, a<br>kiedy spojrzałem na jego cyferki, szybko strzepnął dłonią