Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
muszę przycisnąć Claymore'a.
- Załatwił cię na cacy, co?
- Cholera, nie wiem, jak to wygląda od strony prawnej. No pod kim wisiał ten Mrozowicz? On chyba faktycznie był... jest - wariat. - Powachlował się kapeluszem. - A nuż Winstonkowi uwidziała się jakaś nowa intryga...?
- Bez sensu to wszystko.
Wzruszył ramionami.
- Miliardowa korporacja, kochanie. My, maluczcy, możemy co najwyżej wróżyć z flaków wyplutych przez nią ofiar. Przywieźć ci coś?
- Podpisaną przez Claymore'a twoją rezygnację - mruknęła, wstrzykując drzewu wiadomości oznaczonemu numerem szesnaście jakiś narkotyk.
- Dwadzieścia osiem nie daj komu cholera tak spadnie chodź chodź chodź - pisnęło drzewo głosem Rosanne.
- Idę, już idę - westchnął Peter wstając.
*
Najbliższy wolny
muszę przycisnąć Claymore'a.<br>- Załatwił cię na cacy, co?<br>- Cholera, nie wiem, jak to wygląda od strony prawnej. No pod kim wisiał ten Mrozowicz? On chyba faktycznie był... jest - wariat. - Powachlował się kapeluszem. - A nuż Winstonkowi uwidziała się jakaś nowa intryga...?<br>- Bez sensu to wszystko.<br>Wzruszył ramionami.<br>- Miliardowa korporacja, kochanie. My, maluczcy, możemy co najwyżej wróżyć z flaków wyplutych przez nią ofiar. Przywieźć ci coś?<br>- Podpisaną przez Claymore'a twoją rezygnację - mruknęła, wstrzykując drzewu wiadomości oznaczonemu numerem szesnaście jakiś narkotyk.<br>- Dwadzieścia osiem nie daj komu cholera tak spadnie chodź chodź chodź - pisnęło drzewo głosem Rosanne.<br>- Idę, już idę - westchnął Peter wstając.<br>*<br>Najbliższy wolny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego