się tfilin, pytali, kto chce spróbować. Spróbował - to wystarczyło. Myślałam, że mu przejdzie, ale nie przeszło. Nawrócił swoją dziewczynę, pojechał do Jerozolimy na naukę. Ona też pojechała. Rodzice nie chcieli jej dać pieniędzy, to inny Żyd zapłacił. Nawet ich czteroletni synek nosił pejsiki i frędzelki. Przyjeżdżali co niedziela ze swymi malutkimi - dwa latka, cztery i sześć. Następne były w drodze. Przeciwko Hitlerowi. Lubawiczer rebe nauczał, że pomniki z kamienia są kruche, że najmocniejszymi pomnikami są dzieci. Że przeciwko Hitlerowi potrzebni są Żydzi - z krwi i kości, a nie z kamieni. Nie kamienne, lecz żywe dusze. Przeciwko jakiemu Hitlerowi? - dziwili się ludzie