nie wspomni, bo urządził światu<br>gorącą kąpiel, która przecie orzeźwia, a swoim dał volkswagena i<br>autostrady.<br> A co dał Montezuma?<br> Otóż wiedzcie, nie trzeba się bawić w żadne Absoluty, kiedy<br>bierze się nóż do ręki...<br> - Te-te-te-te-te-te-te-te... - ozwało się w ciszy po ostatnich<br>słowach markiza. - Te-te-te-te-te-te-te-te!...<br> To eksplodował dziadulo, aż wszyscy czterej podskoczyliśmy na<br>łóżkach.<br> Dziadulo, który stojąc milczkiem w progu, zerkając na mnie raz po<br>raz, asystował naszemu dyskursowi.<br> Przydreptał tutaj wnet, zoczywszy mnie w nowej siedzibie przez<br>uchylone drzwi na korytarz.<br> Kręcił skwapliwie głową, jakby chciał