Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
linię izo-brak elektrycznej czynności serca. Po tylu minutach nie było sensu robić coś więcej. Uznali chłopaka za zmarłego. Jedyna satysfakcja to to, że ci z erki dziwili się, że potrafił zaintubować pacjenta. Cóż, potrafił wiele innych rzeczy. Dyżury na OIOM-ie w zastępstwie za anestezjologów nie poszły całkiem na marne. Cudotwórcą jednak nie był. Kiedy w grę wchodzi czas i odległość, to trzeba by cudu, żeby zdążyć w porę. Natura dała nam tylko trzy minuty, czasem ziarnko więcej. Dlaczego nie propaguje się nauki pierwszej pomocy? Dlaczego w społeczeństwie tkwi wciąż błędny pogląd, że trzeba czekać na lekarza? Nikt bez tego
linię izo-brak elektrycznej czynności serca. Po tylu minutach nie było sensu robić coś więcej. Uznali chłopaka za zmarłego. Jedyna satysfakcja to to, że ci z erki dziwili się, że potrafił zaintubować pacjenta. Cóż, potrafił wiele innych rzeczy. Dyżury na OIOM-ie w zastępstwie za anestezjologów nie poszły całkiem na marne. Cudotwórcą jednak nie był. Kiedy w grę wchodzi czas i odległość, to trzeba by cudu, żeby zdążyć w porę. Natura dała nam tylko trzy minuty, czasem ziarnko więcej. Dlaczego nie propaguje się nauki pierwszej pomocy? Dlaczego w społeczeństwie tkwi wciąż błędny pogląd, że trzeba czekać na lekarza? Nikt bez tego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego