Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
jeden prawdziwy ksiądz.
Ale taki cichutki, jakby go wcale nie było.
Nikomu nie dokuczy, jak ten zapiewajło...
Jest na czwartej sali, kulturalny człowiek, dobrze zagrywa w pokerka.
A był i drugi ksiądz, zakonnik jakiś czy misjonarz, kto go tam wie, ale wypisali niedawno.
- Śpiewać śpiewa - powiedziałem - ale oczy to ma mętne...
Jakby w środku spał.
Pewnie tak z żałości ryczy, że obudzić się do życia nie może.
- E, jemu tak dobrze.
A życie jak życie, komu dopisało, komu nie.
Dla niejednego życie tutaj lepsze niż tam skąd go zabrali.
Trafić do czubków dla poniektórych to wielki fart.
Różni tu siedzą przez
jeden prawdziwy ksiądz.<br>Ale taki cichutki, jakby go wcale nie było.<br>Nikomu nie dokuczy, jak ten zapiewajło...<br>Jest na czwartej sali, kulturalny człowiek, dobrze zagrywa w pokerka.<br>A był i drugi ksiądz, zakonnik jakiś czy misjonarz, kto go tam wie, ale wypisali niedawno.<br>- Śpiewać śpiewa - powiedziałem - ale oczy to ma mętne...<br>Jakby w środku spał.<br>Pewnie tak z żałości ryczy, że obudzić się do życia nie może.<br>- E, jemu tak dobrze.<br>A życie jak życie, komu dopisało, komu nie.<br>Dla niejednego życie tutaj lepsze niż tam skąd go zabrali.<br>Trafić do czubków dla poniektórych to wielki fart.<br>Różni tu siedzą przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego