Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
około trzydziestki, ona energiczna, gadatliwa, on milczący. - W zarządzie działa jeszcze pani Danusia - informuje pani Dorota - ale zastraszyli ją, wyjechała do Anglii.
To pech, bo tylko pani Danusia miała telefon, a za jego pośrednictwem kontakt ze światem. Pozostałym działaczom stowarzyszenia ("mamy 24 członków i kilkuset sympatyków") telefony wyłączono. - Niszczą nas metodycznie - wyjaśnia pani Dorota. Po głębokim namyśle podaje jednak numer telefonu komórkowego należącego do członka organizacji pana Wiktora. Ale pan Wiktor nie przyznaje się do Stowarzyszenia. Rozmowa z panem Wiktorem nie jest łatwa, mówi wolno, z obcym akcentem, przeważnie nie odpowiada na pytania i najczęściej używa jednej frazy: - A pan co
około trzydziestki, ona energiczna, gadatliwa, on milczący. - W zarządzie działa jeszcze pani Danusia - informuje pani Dorota - ale zastraszyli ją, wyjechała do Anglii.<br>To pech, bo tylko pani Danusia miała telefon, a za jego pośrednictwem kontakt ze światem. Pozostałym działaczom stowarzyszenia ("mamy 24 członków i kilkuset sympatyków") telefony wyłączono. - Niszczą nas metodycznie - wyjaśnia pani Dorota. Po głębokim namyśle podaje jednak numer telefonu komórkowego należącego do członka organizacji pana Wiktora. Ale pan Wiktor nie przyznaje się do Stowarzyszenia. Rozmowa z panem Wiktorem nie jest łatwa, mówi wolno, z obcym akcentem, przeważnie nie odpowiada na pytania i najczęściej używa jednej frazy: - A pan co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego