Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
jeszcze więcej - powiedział krawiec -- gdyby się okazało, że jestem panu jeszcze potrzebny.
- Idź pan stąd! - zezłościł się Widmar, krawiec wyskakując przez drzwi na ulicę, krzyknął:
- Widziałem przez okno chirurga Tamtena!... Zauważył po twarzy Widmara, że wreszcie dopiął swego. I potem nie zdziwił sin zupełnie, gdy Widmar przyłapał go w parko miejskim. Dalsze wypadki rozwijały się całkiem poza jego wolą. Ostatnio nawet parę dni działał zupełnie jak urzeczony jakąś złą siłą...
Zła siła pchała go teraz w plecy, wiatr zaś odpychał go w tył. Krawiec szedł wzdłuż płotów i ścian domów, od czasu do czasu przystawał i odpoczywał, potem znowu po omacku
jeszcze więcej - powiedział krawiec -- gdyby się okazało, że jestem panu jeszcze potrzebny.<br>- Idź pan stąd! - zezłościł się Widmar, krawiec wyskakując przez drzwi na ulicę, krzyknął:<br>- Widziałem przez okno chirurga Tamtena!... Zauważył po twarzy Widmara, że wreszcie dopiął swego. I potem nie zdziwił sin zupełnie, gdy Widmar przyłapał go w parko miejskim. Dalsze wypadki rozwijały się całkiem poza jego wolą. Ostatnio nawet parę dni działał zupełnie jak urzeczony jakąś złą siłą...<br>Zła siła pchała go teraz w plecy, wiatr zaś odpychał go w tył. Krawiec szedł wzdłuż płotów i ścian domów, od czasu do czasu przystawał i odpoczywał, potem znowu po omacku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego