Nic też dziwnego, że na te psie sztuczki, dawane raz w tygodniu, zjeżdżali się chłopi z całej okolicy.<br> Ba, nawet aktorzy ze sławnych teatrów przyjeżdżali, żeby podpatrzeć gest i mimikę psią.<br> Tylko w naszej wsi nigdy nie było takiego psa.<br> Same jeno burki i kruczki.<br> Stoi taki na budzie, ogonem miele, żeby mu dać miskę ziemniaków, albo śpi z łbem położonym na łapach i przez sen popiskuje, jakby do niego drobnym kroczkiem zbliżał się płot grodzony z kiełbasy, dzwonnica zbudowana z wołowych kości lub rzeka pełna tłustego rosołu.<br> To i nie dziwota, że ludziska rozeźleni, zabiegani, nie wiedzący, w co ręce