Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
wzruszam się jej kruchością i przemijalnością, a jednocześnie odtwarzam sobie ich wieczorne gadki ze szwagrem: och, im cały czas dobrze idzie. Popatrz, ile kasy trzepią. Mają piątkę dzieci, a żyją lepiej od nas. Tak, widzę to wszystko, całą tę metafizykę Marty, widzę, jak schludnie układają się do snu w ich mieszkanku bez odrobiny kurzu, gdzie wszystkie książki stoją na baczność, a wykrochmalona poszwa ma zawsze kanty od prasowania. Choć jej wypowiedź o sądzie ostatecznym ma być dowcipna i stanowić swego rodzaju komplement, czuję od niej podmuch mrozu. Ale czy jest zła na mnie? Czy może raczej jest to wściekłość na Pana
wzruszam się jej kruchością i przemijalnością, a jednocześnie odtwarzam sobie ich wieczorne gadki ze szwagrem: och, im cały czas dobrze idzie. Popatrz, ile kasy trzepią. Mają piątkę dzieci, a żyją lepiej od nas. Tak, widzę to wszystko, całą tę metafizykę Marty, widzę, jak schludnie układają się do snu w ich mieszkanku bez odrobiny kurzu, gdzie wszystkie książki stoją na baczność, a wykrochmalona poszwa ma zawsze kanty od prasowania. Choć jej wypowiedź o sądzie ostatecznym ma być dowcipna i stanowić swego rodzaju komplement, czuję od niej podmuch mrozu. Ale czy jest zła na mnie? Czy może raczej jest to wściekłość na Pana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego