obrazy dała po piętnaście, dwadzieścia tysięcy franków. Tak że to sumy bardzo duże.&lt;pause&gt; No cóż, bardzo podobało jej się to co robię i życzyła mi wszystkiego najlepszego. Ile w tym szczerości, ile prawdy, a ile po prostu grzeczności też nie jestem w stanie teraz stwierdzić, niemniej było to wszystko bardzo miłe, bardzo fajne.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;No ale ty masz wyczucie do ludzi.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Ty wyczuwasz, kto mówi szczerze.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;&lt;gap&gt; to zauważyłam.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak. Ona zresztą była na aukcji później w Ambasadzie Polskiej i w tej Ambasadzie były z koleżanką i z malarzem amerykańskim, którego też poznałem i wszystkie moje &lt;gap&gt; obrazy.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Yhy.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Bardzo się cieszyli