wszystkiego, czym w kulturze Hip-Hop'u jest bboying. Bo ileż to ludzi wciąż jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że bboying to Hip-Hop... Ech, ręce nieraz opadają.<br>W sobotnią noc widzę nieraz tłum bboyów podążających na, nie oszukujmy się, zwykłe <orig>techniawki</>, które może i nazywają się jakoś tam inaczej i minimalnie różnią od typowych brzdęków spod znaku "Umc, Umc, Umc", ale tak naprawdę maskują jedynie to, że wielu ludziom zanurzonym niegdyś w Hip-Hop'ie, w główkach się popierdoliło. No bo jak można nadal słuchać i "tańczyć" na treningach do techno?! Tak, tak. Jest to niestety praktyka powszechna, choć od pewnego czasu