Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
świat

Co właściwie chcesz mi powiedzieć? Że Niemcy umieją się bawić, a Polacy potrafią tylko rozrabiać? No tak to właśnie jest, i co na to poradzę? Gdy rozbawieni Niemcy spotkają kogoś nieznajomego, wciągają go do swego grona. Gdy rozbawieni Polacy zobaczą kogoś obcego, natychmiast tracą lekkość. Stroszą się, puszą i miotają odpychające spojrzenia. Tu nie wypada być wesołym i pogodnym w publicznym miejscu. Tu wolno wrzeszczeć, pić, ryczeć i rzucać obelgi. Ale w żadnym razie nie wolno w niezobowiązujący sposób trwonić czasu na wesołość. Jak się czeka na pociąg, to trzeba czekać, a nie śpiewać piosenki. Gdy się jest na widoku
świat&lt;/&gt;<br><br>Co właściwie chcesz mi powiedzieć? Że Niemcy umieją się bawić, a Polacy potrafią tylko rozrabiać? No tak to właśnie jest, i co na to poradzę? Gdy rozbawieni Niemcy spotkają kogoś nieznajomego, wciągają go do swego grona. Gdy rozbawieni Polacy zobaczą kogoś obcego, natychmiast tracą lekkość. Stroszą się, puszą i miotają odpychające spojrzenia. Tu nie wypada być wesołym i pogodnym w publicznym miejscu. Tu wolno wrzeszczeć, pić, ryczeć i rzucać obelgi. Ale w żadnym razie nie wolno w niezobowiązujący sposób trwonić czasu na wesołość. Jak się czeka na pociąg, to trzeba czekać, a nie śpiewać piosenki. Gdy się jest na widoku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego