Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
niewiele czasu na życie rodzinne. I to, że tak niepomiernie dużo będą dźwigać na sobie wątle barki małej dziewczynki, stworzy między Alicją i tyle jej zawdzięczającą matką więź szczególną.
Ale ja patrzałem z Wału Miedzyszyńskiego, owego dnia powrotu, na miast, w którym zdążyłem spędzić szczęśliwie i beztrosko moje dzieciństwo i młodość. Nie, chyba nie z Wału... To musiał być jakiś inny punkt, położony wyżej, bo dający możność ogarnięcia miasta spojrzeniem znacznie szerszym, rozleglejszym - od Wierzbna po Młociny, od Woli po Powiśle. Może to był po prostu praski przyczółek Mostu Poniatowskiego? Nie. Już wiem. Owym punktem wydaje mi się to wzniesienie, a
niewiele czasu na życie rodzinne. I to, że tak niepomiernie dużo będą dźwigać na sobie wątle barki małej dziewczynki, stworzy między Alicją i tyle jej zawdzięczającą matką więź szczególną. <br> Ale ja patrzałem z Wału Miedzyszyńskiego, owego dnia powrotu, na miast, w którym zdążyłem spędzić szczęśliwie i beztrosko moje dzieciństwo i młodość. Nie, chyba nie z Wału... To musiał być jakiś inny punkt, położony wyżej, bo dający możność ogarnięcia miasta spojrzeniem znacznie szerszym, rozleglejszym - od Wierzbna po Młociny, od Woli po Powiśle. Może to był po prostu praski przyczółek Mostu Poniatowskiego? Nie. Już wiem. Owym punktem wydaje mi się to wzniesienie, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego