Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
sos soubise! Trzy razy provenale, a la Chateaubriand, a la Colbert, a la Rossini, a la la la... Brać, panowie! Pojedynczo i na jedno, tam i z powrotem! Brać, panowieee!
Wobec takiej erudycji tamten pierwszy nie miał już nic do powiedzenia.
W mieszkaniu, na poddaszu, hałasowano do późnej nocy, parobcy mocowali się, grali w karty i schodzili na dół do mieszkania dziewcząt - dolatywały stamtąd przeraźliwe piski i chichoty; podobno najwięcej dokazywał tam szofer firmowy, nazwiskiem Grzejek, o którym mówiono, że "ujeżdża" w garażu każdą nowo przybyłą dziewczynę.
Do Romka odnoszono się z pewnym szacunkiem - po pierwsze dlatego, że czytał gazety kradzione w
sos soubise! Trzy razy provenale, a la Chateaubriand, a la Colbert, a la Rossini, a la la la... Brać, panowie! Pojedynczo i na jedno, tam i z powrotem! Brać, panowieee!<br>Wobec takiej erudycji tamten pierwszy nie miał już nic do powiedzenia.<br>W mieszkaniu, na poddaszu, hałasowano do późnej nocy, parobcy mocowali się, grali w karty i schodzili na dół do mieszkania dziewcząt - dolatywały stamtąd przeraźliwe piski i chichoty; podobno najwięcej dokazywał tam szofer firmowy, nazwiskiem Grzejek, o którym mówiono, że "ujeżdża" w garażu każdą nowo przybyłą dziewczynę.<br>Do Romka odnoszono się z pewnym szacunkiem - po pierwsze dlatego, że czytał gazety kradzione w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego