Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
stosunek Roty do jego sprawy.
Dochodziła pierwsza. Winieniem był wracać już na obiad do "Wandy". Ale czułem się cały tak promieniejący szczęściem, że wydało mi się czymś niemożliwym zaprezentować się w tym stanie niewesołym ludziom zamieszkującym ów pensjonat. Czymś niedelikatnym w stosunku do nich i czymś lekkomyślnym w stosunku do moich starań, choćby znajdujących się na najlepszej drodze, lecz wymagających największej dyskrecji. Kiedy to sobie uprzytomniłem, opatrzyłem się, że jestem na placu San Andrea della Valle. Odwróciłem się i ujrzałem fronton ulubionego ojcowskiego hotelu w Rzymie, Palace Borromini. Mieszkając tu miał o dwie ulice Pałac Kancelarii z mieszczącymi się w nim obu
stosunek Roty do jego sprawy.<br>Dochodziła pierwsza. Winieniem był wracać już na obiad do "Wandy". Ale czułem się cały tak promieniejący szczęściem, że wydało mi się czymś niemożliwym zaprezentować się w tym stanie niewesołym ludziom zamieszkującym ów pensjonat. Czymś niedelikatnym w stosunku do nich i czymś lekkomyślnym w stosunku do moich starań, choćby znajdujących się na najlepszej drodze, lecz wymagających największej dyskrecji. Kiedy to sobie uprzytomniłem, opatrzyłem się, że jestem na placu San Andrea della Valle. Odwróciłem się i ujrzałem fronton ulubionego ojcowskiego hotelu w Rzymie, Palace Borromini. Mieszkając tu miał o dwie ulice Pałac Kancelarii z mieszczącymi się w nim obu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego