Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie
Nr: 11.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wraz z Leszkiem F. i Dariuszem G. i dwiema koleżankami wybrali się do klubu Stodoła. Według sądu poszli tam „z założeniem, że porozrabiają". Byli podpici. Chociaż impreza była tylko dla studentów, cała trójka (po podstawówce lub zawodówce) nie miała problemów z wejściem.
W dyskotece zachowywali się agresywnie. W pewnym momencie Leszek F. i Dariusz G. pobili Adama R., klubowego ochroniarza.
Około godz. 2.30 Jacek W., pracownik firmy handlowej, poprosił Arkadiusza J. o ogień. Ten odmówił. Padły ostre słowa. Kilka minut później doszło między nimi do krótkiej szamotaniny. Nagle W. upadł na podłogę, a Arkadiusz J. spokojnie odszedł. Chwilę potem
wraz z Leszkiem F. i Dariuszem G. i dwiema koleżankami wybrali się do klubu Stodoła. Według sądu poszli tam &#132;z założeniem, że &lt;orig&gt;porozrabiają&lt;/&gt;". Byli podpici. Chociaż impreza była tylko dla studentów, cała trójka (po podstawówce lub zawodówce) nie miała problemów z wejściem. <br>W dyskotece zachowywali się agresywnie. W pewnym momencie Leszek F. i Dariusz G. pobili Adama R., klubowego ochroniarza. <br>Około godz. 2.30 Jacek W., pracownik firmy handlowej, poprosił Arkadiusza J. o ogień. Ten odmówił. Padły ostre słowa. Kilka minut później doszło między nimi do krótkiej szamotaniny. Nagle W. upadł na podłogę, a Arkadiusz J. spokojnie odszedł. Chwilę potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego