Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
Zamknij oczy, to zobaczysz, łąka wielka jak Lower East Side, dookoła tylko potężne żujące paszczęki, czułki się prężą, portorykańskie chevrolety suną jak chrząszcze, fruną z torbami mali Chińczycy ze Spring Street... I gdybyś umiała, tobyś usłyszała to wszystko, co ja słyszałam, najrozmaitsze ultradźwięki, chrupanie, sapnięcia, bo to drapieżna łąka - kwiatki-muchołapki, grzyby, pająki pod liśćmi. Ale ładnie tu, ładnie, chociaż trochę strach.
- I co ten twój Kronholtz? W domku? Powiedział ci chociaż dzień dobry?
Nie. Tylko wysapał: - Nawzajem... - i z dłońmi jak przyspawanymi do skroni opadł na poduszkę. Leżał i szeptał, żeby go od razu dobić. Ciekawe, bo sama nie czułam
Zamknij oczy, to zobaczysz, łąka wielka jak Lower East Side, dookoła tylko potężne żujące paszczęki, czułki się prężą, portorykańskie chevrolety suną jak chrząszcze, fruną z torbami mali Chińczycy ze Spring Street... I gdybyś umiała, tobyś usłyszała to wszystko, co ja słyszałam, najrozmaitsze ultradźwięki, chrupanie, sapnięcia, bo to drapieżna łąka - kwiatki-muchołapki, grzyby, pająki pod liśćmi. Ale ładnie tu, ładnie, chociaż trochę strach.<br>- I co ten twój Kronholtz? W domku? Powiedział ci chociaż dzień dobry? <br>Nie. Tylko wysapał: - Nawzajem... - i z dłońmi jak przyspawanymi do skroni opadł na poduszkę. Leżał i szeptał, żeby go od razu dobić. Ciekawe, bo sama nie czułam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego