Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 37 (2934)
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
forma". Kilka lat temu jego "Magnetyzm serc" po kilku pierwszych scenach odrzucał Fredrowską konwencję, a reżyser tłumaczył poezję autora "Ślubów panieńskich" na współczesne emocje. Jarzyna ciachał Fredrę nawet na pojedyncze wersy, uruchamiał teatralną maszynerię i aktorów po to tylko, by wypowiedzieli ułamek wyrwany z kontekstu. W pewnym momencie porzucał gdzieś mus rozplątania dramaturgicznego węzła, zostawiając w spektaklu samą - efektowną jak diabli - gęstwinę obrazów i scenicznych fajerwerków.
Po co klasyka komuś, kto w taki sposób myśli o teatrze, analizie dramatu? Ano po to, po co góra alpiniście. Skoro góra jest, trzeba na nią wejść. Nawet najradykalniejszy buntownik kiedyś w końcu pokusi się
forma&lt;/&gt;". Kilka lat temu jego "Magnetyzm serc" po kilku pierwszych scenach odrzucał Fredrowską konwencję, a reżyser tłumaczył poezję autora "&lt;name type="tit"&gt;Ślubów panieńskich&lt;/&gt;" na współczesne emocje. Jarzyna ciachał Fredrę nawet na pojedyncze wersy, uruchamiał teatralną maszynerię i aktorów po to tylko, by wypowiedzieli ułamek wyrwany z kontekstu. W pewnym momencie porzucał gdzieś mus rozplątania dramaturgicznego węzła, zostawiając w spektaklu samą - efektowną jak diabli - gęstwinę obrazów i scenicznych fajerwerków.<br>Po co klasyka komuś, kto w taki sposób myśli o teatrze, analizie dramatu? Ano po to, po co góra alpiniście. Skoro góra jest, trzeba na nią wejść. Nawet najradykalniejszy buntownik kiedyś w końcu pokusi się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego