Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
drugiej ręki
zdzierała łupinę z leżącego na ziemi żółtego
owocu. Dalej, na środku trawiastego siodła, spoczywał
głaz podobny do stołu. Zza niego wystawały nogi i dobiegały
niewyraźne odgłosy rozmowy.

Obok Awaru rozległ się szelest, przez szparę w powiekach
ujrzał okryte sierścią łapy zwierzęcia. Leżał
bez drgnienia, a zwierzę schyliwszy pysk, musnęło nosem
jego ramię i długo węszyło. "Już wie! - myślał
Awaru. - Wie, że jestem obcy. Jeśli natychmiast wstanę,
zdążę skryć się w lesie, zanim rozpoczną
pogoń". Ale nie śmiał poruszyć się, dopóki
słyszał nad sobą poświstujący oddech. Zwierzę
uniosło łeb i odeszło kilka kroków. Nie zwracając
już więcej uwagi na Awaru
drugiej ręki <br>zdzierała łupinę z leżącego na ziemi żółtego <br>owocu. Dalej, na środku trawiastego siodła, spoczywał <br>głaz podobny do stołu. Zza niego wystawały nogi i dobiegały <br>niewyraźne odgłosy rozmowy.<br><br>Obok Awaru rozległ się szelest, przez szparę w powiekach <br>ujrzał okryte sierścią łapy zwierzęcia. Leżał <br>bez drgnienia, a zwierzę schyliwszy pysk, musnęło nosem <br>jego ramię i długo węszyło. "Już wie! - myślał <br>Awaru. - Wie, że jestem obcy. Jeśli natychmiast wstanę, <br>zdążę skryć się w lesie, zanim rozpoczną <br>pogoń". Ale nie śmiał poruszyć się, dopóki <br>słyszał nad sobą poświstujący oddech. Zwierzę <br>uniosło łeb i odeszło kilka kroków. Nie zwracając <br>już więcej uwagi na Awaru
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego