mówiąc, siedem pak fajek z resztą na zadatek ósmej. <br>Nie wymawiam ci, już nie palę, ale wiedz, co żresz. Na <br>zdrowie. - Wytrzepał spodnie i oparł się plecami <br>o budę. Pies stanął nad nim i piszczał jak szczeniak.<br>- Frajerze - powiedział wolno Adam. - Zmień <br>ton. Nie do twarzy ci z taką niedorosłą mutacją. <br>I od jutra, bracie, przerwa w spożywaniu delikatesów. <br>Bank splajtował, kapujesz? Nim cię poznałem, żyłem <br>nieoszczędnie i klops. Nie przyszło mi do głowy założyć <br>książeczkę PKO. Poczekaj do pierwszego. Dostanę wypłatę. <br>Całe dwadzieścia złotych, masz pojęcie? Su-ma! Rata <br>numer jeden...<br>Kundel machał ogonem, słońce piekło, kury gdakały <br>monotonnie, za