dni... Ehh chyba muszę to zapić...&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Przestaję lubić święta&lt;/&gt;<br>Grrr... dzisiejszy dzień zaczął się od tego, że wygoniono mnie z łóżka na zakupy. Nanosiłam się tyle, że palce prawie mi poodpadały. Po kilku takich kursach pozwolono mi zostać w domu, ale niestety nie czekała mnie sielanka. Pastowanie podłogi, odkurzanie, froterowanie, mycie mebli. Na szczęście na tmt pokazywali koncert z Żar &lt;emot&gt;:)&lt;/&gt; Gadałam z mamą i wyczułam, że jakbym się tak ładnie zakręciła, to może nawet pozwoliłaby mi tam jechać i nie musiałabym posuwać się do ucieczki z domu &lt;emot&gt;:)&lt;/&gt; Potem to już tylko siedziałam i tępo wpatrywałam się w ekran tv w oczekiwaniu