Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
okien pierwszego piętra padało światło na lakierowane ściany i szklane drzwi bufetu. Słychać było stłumione rozmowy pikolów, czasem krótki, urywany śmiech i plusk wody. Wkrótce światła zaczęły gasnąć - najpierw w jednym oknie, potem w drugim, wreszcie i w trzecim - na sali zrobiło się zupełnie ciemno. Gdzieś tam w kącie gabinetu mysz czy jakieś inne licho zaczęło chrobotać nie wiadomo czym, tak głośno, jakby co najmniej foteliki przewracało. W końcu jednak zaprzestało tego - uciszyło się całkiem. Czasem tylko, ale to bardzo rzadko i bardzo daleko, odzywał się dzwonek hotelowy.
Zupełnie jak delikatne cykanie świerszcza za kominem
okien pierwszego piętra padało światło na lakierowane ściany i szklane drzwi bufetu. Słychać było stłumione rozmowy pikolów, czasem krótki, urywany śmiech i plusk wody. Wkrótce światła zaczęły gasnąć - najpierw w jednym oknie, potem w drugim, wreszcie i w trzecim - na sali zrobiło się zupełnie ciemno. Gdzieś tam w kącie gabinetu mysz czy jakieś inne licho zaczęło chrobotać nie wiadomo czym, tak głośno, jakby co najmniej foteliki przewracało. W końcu jednak zaprzestało tego - uciszyło się całkiem. Czasem tylko, ale to bardzo rzadko i bardzo daleko, odzywał się dzwonek hotelowy.<br>Zupełnie jak delikatne cykanie świerszcza za kominem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego