Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
Ale pan nie ma przecież kłopotów z pamięcią?
Doktor Ł. uśmiecha się wiosennie, bo jest ciepły marzec, kończy się zima, kończy komunizm; same dobre rzeczy.
- Owszem, mam. - I skarżę się, że nie pamiętam, kiedy Milena przekazała mi pozdrowienia od dziadka.
Ł. ma zdziwioną minę.
- Mało tego, nie pamiętam, kiedy ufarbowała na ciemno włosy i dlaczego tam w Konstancinie musiała przypomnieć babci pierwsze takty Dla Elizy, jakby w zamian natomiast pamiętam trochę rzeczy, których nie było.
- To się każdemu zdarza. Zatarcia, paramnezje.
- Ale nie każdy m u s i pamiętać.
- A pan musi?
Co miałem mu powiedzieć. Że chcę być dobrze, przyzwoicie
Ale pan nie ma przecież kłopotów z pamięcią?<br>Doktor Ł. uśmiecha się wiosennie, bo jest ciepły marzec, kończy się zima, kończy komunizm; same dobre rzeczy.<br>- Owszem, mam. - I skarżę się, że nie pamiętam, kiedy Milena przekazała mi pozdrowienia od dziadka.<br>Ł. ma zdziwioną minę.<br>- Mało tego, nie pamiętam, kiedy ufarbowała na ciemno włosy i dlaczego tam w Konstancinie musiała przypomnieć babci pierwsze takty Dla Elizy, jakby w zamian natomiast pamiętam trochę rzeczy, których nie było.<br>- To się każdemu zdarza. Zatarcia, paramnezje.<br>- Ale nie każdy m u s i pamiętać.<br>- A pan musi?<br>Co miałem mu powiedzieć. Że chcę być dobrze, przyzwoicie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego