Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
Czuł też siłę i moc wypełniające jego ciało.
- Sądzisz, że nie myślałem o naszym losie? - mówił dalej ban. Teraz krążyli wokół siebie na środku placu. Bald Afra i jego opiekunki wciąż trwali w bezruchu. Magwer zrozumiał wszystko. Moc bana wystarczyła, by zabić zwykłych ludzi. Nie potrafiłaby jednak złamać Liścia.
- Wiem, na co liczysz, nie przyszedłeś tu sam. Wiele nocy spędziłem rozważając to, co i ty. Wiem, że możesz dopełnić wróżdy. Lecz i ty o czymś zapomniałeś.
Doron wciąż milczał.
Magwer poderwał się z ziemi i już zrobił pierwszy krok ku walczącym, gdy nagle kolana ugięły się pod nim. Upadł i nie zdołał
Czuł też siłę i moc wypełniające jego ciało.<br>- Sądzisz, że nie myślałem o naszym losie? - mówił dalej &lt;orig&gt;ban&lt;/&gt;. Teraz krążyli wokół siebie na środku placu. Bald Afra i jego opiekunki wciąż trwali w bezruchu. Magwer zrozumiał wszystko. Moc &lt;orig&gt;bana&lt;/&gt; wystarczyła, by zabić zwykłych ludzi. Nie potrafiłaby jednak złamać Liścia.<br>- Wiem, na co liczysz, nie przyszedłeś tu sam. Wiele nocy spędziłem rozważając to, co i ty. Wiem, że możesz dopełnić wróżdy. Lecz i ty o czymś zapomniałeś.<br>Doron wciąż milczał.<br>Magwer poderwał się z ziemi i już zrobił pierwszy krok ku walczącym, gdy nagle kolana ugięły się pod nim. Upadł i nie zdołał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego