Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nawet wielu polityków. Przekonanie, że jakoś to będzie, wciąż ma licznych zwolenników. Między bajki wkładają zapewnienia ekonomistów, że po przekroczeniu konstytucyjnej granicy długu publicznego (60 proc. PKB) cięcia wydatków będą musiały być o wiele bardziej dotkliwe i w dodatku ślepe.
Milionom emerytów i rencistów, którzy swoje chude świadczenia zawsze dostawali na czas - podczas gdy w innych krajach postkomunistycznych różnie bywa - nie mieści się w głowie, że za rok czy dwa w budżecie może zabraknąć pieniędzy na ich wypłaty. Nie życzą sobie, żeby państwo - jak to zakłada plan Hausnera - w ogóle majstrowało przy zasadach waloryzacji. Wolą, aby - niezależnie od inflacji - dopłacano im rocznie
nawet wielu polityków. Przekonanie, że jakoś to będzie, wciąż ma licznych zwolenników. Między bajki wkładają zapewnienia ekonomistów, że po przekroczeniu konstytucyjnej granicy długu publicznego (60 proc. PKB) cięcia wydatków będą musiały być o wiele bardziej dotkliwe i w dodatku ślepe.<br>Milionom emerytów i rencistów, którzy swoje chude świadczenia zawsze dostawali na czas - podczas gdy w innych krajach postkomunistycznych różnie bywa - nie mieści się w głowie, że za rok czy dwa w budżecie może zabraknąć pieniędzy na ich wypłaty. Nie życzą sobie, żeby państwo - jak to zakłada plan Hausnera - w ogóle majstrowało przy zasadach waloryzacji. Wolą, aby - niezależnie od inflacji - dopłacano im rocznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego