go i powiedziałam, żeby przyszedł na szarlotkę. Posiedział 10 minut i kazał sobie zapakować ciasto. Wyjaśniliśmy sobie, że będzie nas łączył seks i ewentualnie rozmowy. Ja też tak chciałam, ale teraz chyba zaczynam go naprawdę lubić. Jest jakiś sposób, by mu pokazać, że to jemu zależy na mnie, a nie na odwrót? Mam nadzieję, że nie zostawicie biednej Monisi (masochistki) na rozdrożu?<br><au>Monika</></><br><br>Już znasz ten sposób, Monisiu, wcale nie masochistko: bądź sobą, narzucaj taki styl traktowania cię i wzajemnych kontaktów, jaki tobie odpowiada. Twój chłopak ma w gruncie rzeczy te same obawy - też boi się zaangażowania, zdominowania przez drugą stronę, ale