Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
ślepej matki i nieco pomylonej żony, zaprzedaje swój umysł i swoje sumienie doktrynie totalnej. Popełnia jednak zasadniczy błąd logiczny, jakże częsty u ludzi jego pokroju: wydaje mu się, że ta doktryna będzie obowiązywała na wieczność. Co więcej, ponieważ jest intelektualistą, potrafi sobie każde swoje zachowanie, każdy wybór zracjonalizować. I dlatego nadal uważa się za dobrego człowieka, gdy zgadza się na unicestwienie przyjaciela-Żyda, i ciągle wierzy w swoje przyrodzone dobro, gdy w mundurze oficera SS wraca z inspekcji w Auschwitz.
Good mówi zaskakująco dużo o mechanizmach służenia ideologii i o próbie wykorzystania obowiązującej ideologii jako balonu wznoszącego na szczyty społeczne. Niby
ślepej matki i nieco pomylonej żony, zaprzedaje swój umysł i swoje sumienie doktrynie totalnej. Popełnia jednak zasadniczy błąd logiczny, jakże częsty u ludzi jego pokroju: wydaje mu się, że ta doktryna będzie obowiązywała na wieczność. Co więcej, ponieważ jest intelektualistą, potrafi sobie każde swoje zachowanie, każdy wybór zracjonalizować. I dlatego nadal uważa się za dobrego człowieka, gdy zgadza się na unicestwienie przyjaciela-Żyda, i ciągle wierzy w swoje przyrodzone dobro, gdy w mundurze oficera SS wraca z inspekcji w Auschwitz.<br> Good mówi zaskakująco dużo o mechanizmach służenia ideologii i o próbie wykorzystania obowiązującej ideologii jako balonu wznoszącego na szczyty społeczne. Niby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego