Forda), czuł, że baby boomer sprzeda duszę diabłu, by mieć samochód, którym mógłby szpanować. Problem polegał jedynie na tym, że takiego samochodu... nie było. Ludzie Iacocci stworzyli więc jego definicję: auto czteroosobowe, lekkie (ok. 850 kg), dynamiczne i tanie (ok. 2500 dolarów). Samochód miał mieć sportowy sznyt, ale jednocześnie musiał nadawać się na przejażdżkę do podmiejskiego klubu, na rozbieraną randkę i wizytę w kościele. Planowanie mustanga tym różniło się od wcześniejszych projektów motoryzacyjnych, że nie szukano rynku dla samochodu, lecz projektowano auto pod gust liczonej w milionach klienteli.<br><br>Dziki i swobodny<br>Iacocca wiedział, że auto padnie w przedbiegach, jeżeli nie będzie