Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
w sposób nieopisanie zabawny, z małpią zręcznością, z dziecięcym komizmem. Winowajczyni aż tupała z uciechy. Matka - zaprzestawała min - spoglądała na nią ponuro, odpychała ją i sama siadała przy instrumencie.
- To proszę śpiewać. O, to - intonowała przepisane wprawki. - Ja blagi tolerować nie myślę. Dosyć przez nią ucierpiałem.
Oficjalny ton rozłamywał się nagle w szlochu. Marta zaczynała wtedy z niesamowitym zapałem śpiewać ćwiczenia, Róża uspokajała się, zapominała mówić "proszę", wykrzykiwała raz z irytacji, raz z zachwytu. patrzyła w usta córki jak w siedlisko czarów, wreszcie zamykała fortepian, obiema dłońmi ogarniała szyję Marty, oczy i usta zwężały się namiętnie - wyglądało na to, że córkę
w sposób nieopisanie zabawny, z małpią zręcznością, z dziecięcym komizmem. Winowajczyni aż tupała z uciechy. Matka - zaprzestawała min - spoglądała na nią ponuro, odpychała ją i sama siadała przy instrumencie. <br>- To proszę śpiewać. O, to - intonowała przepisane wprawki. - Ja blagi tolerować nie myślę. Dosyć przez nią ucierpiałem. <br>Oficjalny ton rozłamywał się nagle w szlochu. Marta zaczynała wtedy z niesamowitym zapałem śpiewać ćwiczenia, Róża uspokajała się, zapominała mówić "proszę", wykrzykiwała raz z irytacji, raz z zachwytu. patrzyła w usta córki jak w siedlisko czarów, wreszcie &lt;page nr=150&gt; zamykała fortepian, obiema dłońmi ogarniała szyję Marty, oczy i usta zwężały się namiętnie - wyglądało na to, że córkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego