Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
z moich żon.
- Roszko - rzekłem z mocą następnego dnia, gdy zaczaiwszy się przed biurowcem, w którym Roszko pracuje, zdybałem go wczesną porą. - Roszko, jesteś sknerą.
- Ja? - zdumiał się Roszko. - No coś ty!
- Ależ jesteś.
- Nieeee, ja na pewno nie.
- Mówię.
- Naprawdę? Coś ci się wydaje, przyjacielu.
- Głupek - skomentowała mnie krótko najlepsza z żon. - To trzeba załatwić sposobem. Może po prostu bywaj z Roszkiem tam, gdzie przyjmują karty. Po prostu.
Ten genialny w swej prostocie pomysł nie doczekał się realizacji. Raz nawet udało mi się zaciągnąć przyjaciela pod restaurację obklejoną znaczkami kart, ledwo je Roszko jednak zobaczył, natychmiast zaparł się przy wejściu.
- Tam nie
z moich żon.<br>- Roszko - rzekłem z mocą następnego dnia, gdy zaczaiwszy się przed biurowcem, w którym Roszko pracuje, zdybałem go wczesną porą. - Roszko, jesteś sknerą.<br>- Ja? - zdumiał się Roszko. - No coś ty!<br>- Ależ jesteś.<br>- Nieeee, ja na pewno nie.<br>- Mówię.<br>- Naprawdę? Coś ci się wydaje, przyjacielu.<br>- Głupek - skomentowała mnie krótko najlepsza z żon. - To trzeba załatwić sposobem. Może po prostu bywaj z Roszkiem tam, gdzie przyjmują karty. Po prostu.<br>Ten genialny w swej prostocie pomysł nie doczekał się realizacji. Raz nawet udało mi się zaciągnąć przyjaciela pod restaurację obklejoną znaczkami kart, ledwo je Roszko jednak zobaczył, natychmiast zaparł się przy wejściu.<br>- Tam nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego