pociąga on za sobą wystąpienie najwyższej instancji nadawczej, Autora, który w ostatnim rozdziale mówi o pogodzeniu się z powieścią, takim kształtem powieści, wszystkich jej komponentów (bohaterów, motywacji fantastycznej i baśniowej, samego dysponenta reguł). Wystąpienie Autora nie jest jednak równoznaczne z wystąpieniem Krzysztofa Bieleckiego, lecz kolejnej i ostatecznej już roli, zajmującej najwyższe piętro w piramidzie nadawczych instancji. Jeśli kompozycyjny rygor utworu umacnia autorytet nadawcy, to w tym celu, by mógł on swój autorytet wykorzystać dla pouczenia czytelnika. Metafikcji (a być może w ogóle - sztuce) Bielecki przydaje właściwości katarktyczne. Pozwala ona na oczyszczenie się z tego, co "zgniłe" i "robaczywe", na uwolnienie spod